środa, 23 grudnia 2015

Obudowa kominka - drewno z odzysku

Dzisiaj opis ciekawego tematu, który ostatnio zakończyłem.
Zgłosiła się do mnie klientka, która chciała bym wykonał nową obudowę kominka. Cała ciekawostka polegała na tym, że istniejący kominek był już obudowany ścianami z płyty gipsowej i płyt gresowych. 

Wokół tego trzeba było wykonać obudowę z drewna. Jednak dla dodania "smaku" i odpowiedniego efektu, klientka chciała by użyć drewna z "odzysku". Było to kilka belek pochodzących z rozbiórki starego domu.
Pierwszym etapem pracy było zatem odpowiednie przygotowanie materiału czyli pocięcie starych belek na elementy, które będą się nadawały do obróbki i montażu. Zrobił to okoliczny tartak. 
Kolejny etap to "oczyszczenie" zewnętrznej warstwy starego drewna ze wszelkich zabrudzeń, nadłamanych kawałków, uszkodzeń, itp. Tutaj świetnie sprawdziła się szlifierka mimośrodowa z papierem gradacji 40 i 60.


Kilka elementów miało ślady wcześniejszej obecności różnych "drewnojadów" dlatego wszystko postanowiłem zaimpregnować środkiem owadobójczym Altax Hylotox. 
Rezultatem rozcinania w tartaku były również elementy, które wcześniej znajdywały się wewnątrz belek. Dlatego ze wszystkich stron miały świeże nienaruszone drewno. By móc ich użyć do ogólnej konstrukcji i by pasowały do reszty wyglądem, należało te elementy odpowiednio postarzyć. W tym celu użyłem szlifierki Bosch PRR 250 ES z zamontowaną szczotką drucianą. Wyrywała ona z powierzchni materiału bardziej miękkie włókna zostawiając te twardsze. Efektem tego była bardzo fajna powierzchnia imitująca "nadgryzienie zębem czasu". Rewelacyjne efekty uzyskuje się również przy obróbce powierzchni prostopadłej do włókien.


Wracając do konstrukcji obudowy - głównym elementem jest belka biegnąca dookoła kominka stanowiąca jednocześnie półkę. Ścianę pokrywają 3 panele z desek. Panele są przymocowane do 3 filarów, na których spoczywają belki górne. Rozmiary filarów o przekroju 16x16 cm sprawiają, ze bez problemu dźwigają one ciężar konstrukcji. 
Kolejny etap prac to odpowiednie formatowanie komponentów - belki pochodzące z rozbiórki były różnych długości, także konieczne było ich przycięcie na pożądane wymiary. W związku z dosyć sporymi przekrojami filarów trzeba je było rozcinać na 2 etapy.


Po wstępnym montażu paneli ściennych wykonałem odpowiednie otwory na drzwi kominka. Krawędzie otworu zostały dodatkowo usztywnione listwami od tyłu panela.

By połączyć panele z filarami - z tyłu filarów wykonałem wcięcia, w które wchodziły panele. Później na miejscu finalnego montażu użyłem wkrętów, by powiązać panele z filarami na stałe. Na końcach filarów wykonałem czopy, które wchodzą w odpowiednie gniazda w belkach górnych. Czopy, razem z ciężarem belek górnych zapewniają mocne i stabilne połączenie tych elementów. Już pierwsze przymiarki montażowe potwierdziły stabilność konstrukcji.


Wszystkie elementy zostały wykończone 2 warstwami bezbarwnego oleju Altax. To lekko przyciemniło drewno i wzmocniło rysunek słojów.
Po przetransportowaniu na miejsce do klienta przystąpiłem do montażu. Przed połączeniem paneli z filarami wykonałem jeszcze niezbędne otwory na kratki wentylacyjne do kominka oraz na przewody elektryczne.


Dzięki wcześniejszym próbom w warsztacie, montaż na miejscu nie sprawiał problemów. Czopy ładnie powchodziły w swoje gniazda mocno trzymając mocno. Jeden z filarów oraz belkę górną na przeciwległym końcu umocowałem do ścian. To sprawiło, że cała konstrukcja stała się bardzo sztywna i stabilna.


   
Dla ciekawszego efektu wizualnego, w pęknięciu na dole belki górnej właściciel zamontował pasek świetlny z diodami LED.  


Jak widać na zdjęciach, obudowa kominka została błyskawicznie ustrojona w świątecznym stylu.
Już wkrótce kolejne realizacje z drewna z rozbiórki.